Kontynuuję moją opowieść o Struts2, zamykając wątek z części pierwszej . W tak zwanym międzyczasie zacząłem czytać " Groovy in Action ", potem zobaczyłem też wpis na blogu Jacka Laskowskiego . Cóż, zaryzykuję stwierdzenie, że z punktu widzenia wygody programowania, wsparcia języka dla typowych czynności programistycznych (ale niestety również wydajności), Groovy ma się do Javy jak Java do C++. Jednym słowem jestem mocno oczarowany finezją tego języka: pętla for odchodzi do lamusa, dostajemy za to operator statku kosmicznego "<=>" i znakomite wsparcie dla kolekcji). Grails z kolei wzbudziło we mnie wątpliwość, czy kilkanaście stron tekstu by opisać CRUDa w Struts2, jednym z najpopularniejszych frameworków webowych w Javie to nie przesada... Jednak do Grooviego na pewno wrócę, a teraz dokończmy naszą aplikację webową w staroświeckiej i nieporadnej Javie (autor ww. książki ostrzegał, że po pierwszym zetknięciu z Groovy właśnie tak będzie wyglądał powrót do Jav